czwartek, 16 stycznia 2014

Telefon Polska

Dzwoni telefon. Wkładam klapki zagubione pod stołem w kuchni i obijając się od ściany do ściany biegnę do pokoju. W blasku zapalonej świeczki szukam telefonu. Wyświetla się napis ”Privat number”. Odbieram. Usłyszane słowa chcą się upewnić czy trafiły na właściwy kontynent: Afryka? Taaak. No hallo Afryka, Polska tutaj. Upewnione w kontynencie zapraszają muzykę. W słuchawce słyszę słowa polskiej kolędy „Przybieżeli do Betlejem pasterze”. Melodia porusza serce, a potem podchodzi do oczu i wyciska z nich łzę. Następne pół godziny jest półgodziną radości. Tak dawno niesłyszane głosy. Tak dawno niesłyszany śmiech. Śmiech, który jak magnetyczne wahadełko porusza do tego samego moje usta. Moje usta do śmiechu poruszają ciało. Ciało szukając miejsca wychodzi przed dom. Śmiech z Polski porusza ciszę nocy i buszu Afryki.


1 komentarz: